Wycieczka Paryż 5 dni (samolotem)
Paryż to miasto, które od zawsze mnie fascynowało. Jego urok, romantyczna atmosfera i bogactwo atrakcji sprawiły, że w końcu zdecydowałam się spełnić swoje marzenie i wybrać się tam na 5-dniową wycieczkę samolotem. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu! Pozwólcie, że zabiorę Was w podróż po najpiękniejszych zakątkach stolicy Francji i opowiem o niezapomnianych chwilach, jakie tam przeżyłam.
Dzień 1 – Przylot i pierwsze wrażenia
Moja przygoda rozpoczęła się na lotnisku Roissy-Charles de Gaulle. Już sam widok z okna samolotu zapierał dech w piersiach – majestatyczna Wieża Eiffla górująca nad miastem, wijąca się wstęga Sekwany, dachy budynków skąpane w promieniach słońca. Po wylądowaniu i odebraniu bagażu, ruszyłam w stronę centrum.
Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła po wyjściu z metra, był niepowtarzalny klimat Paryża. Wąskie, brukowane uliczki, przytulne kafejki z ogródkami na chodniku, eleganccy Paryżanie śpieszący do pracy. Czułam, że to miejsce ma w sobie coś magicznego. Zameldowałam się w hotelu położonym niedaleko Łuku Triumfalnego i wyruszyłam na podbój miasta.
Moim pierwszym przystankiem były oczywiście Pola Elizejskie. Szeroka aleja ciągnąca się aż po horyzont, obsadzona drzewami i otoczona luksusowymi butikami, robiła niesamowite wrażenie. Spacerowałam nią powoli, chłonąc atmosferę i podziwiając piękno architektury. W pewnym momencie moją uwagę przykuła mała kafejka z ogródkiem. Postanowiłam usiąść, zamówić filiżankę aromatycznej kawy i croissanta, i po prostu cieszyć się chwilą. To był idealny początek mojej paryskiej przygody.
Dzień 2 – Wieża Eiffla i rejs po Sekwanie
Kolejny dzień rozpoczęłam od wizyty w miejscu, które jest symbolem Paryża – Wieży Eiffla. Choć widziałam ją już z daleka poprzedniego dnia, z bliska robiła jeszcze większe wrażenie. Ta stalowa konstrukcja o finezyjnych kształtach, wznosząca się na wysokość 324 metrów, budziła zachwyt i respekt. Zdecydowałam się wjechać na szczyt, aby podziwiać panoramę miasta.
Widok, jaki rozciągał się z góry, był po prostu niesamowity. Paryż leżał u moich stóp – labirynt ulic, place, parki, zabytki. Wszystko to tworzyło niezwykłą mozaikę, która zapierała dech w piersiach. Spędziłam tam dłuższą chwilę, robiąc zdjęcia i chłonąc atmosferę.
Po zejściu z Wieży Eiffla, postanowiłam wybrać się na rejs po Sekwanie. To świetny sposób, aby zobaczyć najważniejsze zabytki Paryża z innej perspektywy. Płynąc wzdłuż rzeki, mijałam Katedrę Notre-Dame, Luwr, muzeum d’Orsay czy Pont Neuf. Przewodnik opowiadał ciekawe historie i anegdoty związane z każdym z tych miejsc. Rejs trwał około godziny i był wspaniałym przeżyciem.
Wieczorem wybrałam się na Montmartre – dzielnicę artystów, pełną uroku i nostalgii. Wąskie, strome uliczki wiodły na szczyt wzgórza, gdzie znajduje się słynna Bazylika Sacré-Cœur. Po drodze mijałam liczne galerie sztuki, kafejki i sklepiki z pamiątkami. Na placu du Tertre artyści malowali portrety turystów, tworząc niepowtarzalny klimat. Usiadłam na schodach przed bazyliką, słuchając ulicznych grajków i podziwiając panoramę oświetlonego Paryża. To był magiczny wieczór.
Dzień 3 – Luwr i Ogrody Luksemburskie
Trzeci dzień mojej wycieczki postanowiłam poświęcić na zwiedzanie Luwru – jednego z największych i najsłynniejszych muzeów na świecie. Już sam budynek, będący dawnym pałacem królewskim, robił ogromne wrażenie. A to, co kryło się w środku, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Zbiory Luwru są tak ogromne, że nie sposób zobaczyć wszystkiego podczas jednej wizyty. Ja skupiłam się na najsłynniejszych dziełach, takich jak Mona Lisa Leonarda da Vinci, Nike z Samotraki czy Wenus z Milo. Ale każda sala kryła w sobie niezliczone skarby – obrazy, rzeźby, starożytne artefakty. Spędziłam tam kilka godzin, a i tak miałam wrażenie, że ledwie musnęłam powierzchnię tego niesamowitego miejsca.
Po wyjściu z Luwru, udałam się do Ogrodów Luksemburskich – zielonej oazy w sercu Paryża. Ten przepiękny park, założony w XVII wieku, to idealne miejsce na odpoczynek i relaks. Spacerowałam wśród starannie przystrzyżonych trawników, kolorowych klombów kwiatowych i majestatycznych rzeźb. Nad sadzawką pływały łódki sterowane przez dzieci, a na leżakach odpoczywali paryżanie i turyści. To był moment wytchnienia po intensywnym zwiedzaniu.
Wieczór na Polach Elizejskich
Wieczorem ponownie wybrałam się na Pola Elizejskie, aby poczuć atmosferę Paryża po zmroku. Aleja rozświetlona tysiącami świateł wyglądała jeszcze piękniej niż za dnia. Wstąpiłam do jednej z restauracji, aby skosztować słynnych francuskich przysmaków – ślimaki w czosnkowym maśle, żabie udka, crème brûlée. Wszystko było przepyszne!
Spacerując Polami Elizejskimi, obserwowałam tętniące życiem miasto – zakochane pary, grupki przyjaciół, ulicznych artystów. W pewnym momencie natknęłam się na kameralny klub jazzowy. Postanowiłam wejść i posłuchać muzyki na żywo. Spędziłam tam kilka godzin, delektując się dźwiękami saksofonu i kontrabasu, i popijając lampkę francuskiego wina. To był idealny koniec tego dnia.
Dzień 4 – Wersal i Dzielnica Łacińska
Przedostatni dzień mojej wycieczki postanowiłam spędzić poza Paryżem, udając się do Wersalu. Ten imponujący pałac, będący niegdyś rezydencją królów Francji, to prawdziwy cud architektury i sztuki. Zwiedzanie wnętrz zajęło mi kilka godzin – każda sala zdawała się być jeszcze piękniejsza od poprzedniej, a Galeria Lustrzana po prostu zapierała dech w piersiach.
Równie zachwycające były ogrody Wersalu – geometryczne, starannie zaprojektowane, pełne fontann, rzeźb i egzotycznych roślin. Spacerowałam alejkami, podziwiając piękno natury i kunsztu ogrodników. Wersal to miejsce, które na długo pozostaje w pamięci.
Po powrocie do Paryża, udałam się do Dzielnicy Łacińskiej – najstarszej części miasta, będącej siedzibą Sorbony i innych znanych uczelni. To kwartał pełen wąskich uliczek, antykwariatów, księgarni i przytulnych kafejek. Wstąpiłam do słynnej księgarni Shakespeare and Company, gdzie swoje dzieła tworzyli niegdyś Ernest Hemingway czy Francis Scott Fitzgerald. Zrobiłam też zakupy na pchlim targu, gdzie można znaleźć prawdziwe perełki.
Kolacja w uroczej restauracji
Na koniec dnia postanowiłam wybrać się na kolację do małej, uroczej restauracji ukrytej w bocznej uliczce Dzielnicy Łacińskiej. Serwowano tam tradycyjne francuskie dania w domowej atmosferze. Zamówiłam konfiturę z kaczki, a na deser crème brûlée. Wszystko było przepyszne! Właściciel lokalu, sympatyczny starszy pan, opowiadał ciekawe historie z życia dzielnicy. To był niezapomniany wieczór.
Dzień 5 – Ostatnie chwile w Paryżu
Ostatni dzień mojej wycieczki upłynął pod znakiem zakupów i spacerów po ulubionych miejscach. Odwiedziłam słynne domy handlowe Galeries Lafayette i Printemps, gdzie zaopatrzyłam się w pamiątki i prezenty dla bliskich. Przeszłam się też po Île de la Cité – wyspie na Sekwanie, na której znajduje się katedra Notre-Dame. Choć po pożarze w 2019 roku świątynia jest w trakcie odbudowy, wciąż robi ogromne wrażenie.
W południe wybrałam się do parku Buttes-Chaumont na piknik. To jedno z moich ulubionych miejsc w Paryżu – pełne zieleni, z malowniczym jeziorkiem i wodospadem. Spędziłam tam kilka godzin, czytając książkę i obserwując paryżan spędzających czas wolny na łonie natury.
Wieczorem, przed wyjazdem na lotnisko, wstąpiłam jeszcze do mojej ulubionej kafejki na Polach Elizejskich. Zamówiłam filiżankę kawy i croissanta, i po raz ostatni chłonęłam atmosferę tego niezwykłego miasta. Paryż na zawsze pozostanie w moim sercu – z jego pięknem, romantyzmem i niepowtarzalnym klimatem.
Te pięć dni minęło jak jeden cudowny sen. Paryż zauroczył mnie swoim urokiem i sprawił, że zakochałam się w nim bez pamięci. Wiem, że będę tu wracać przy każdej możliwej okazji, bo to miasto ma w sobie coś magicznego, co przyciąga jak magnes. Jeśli jeszcze nie byliście w Paryżu, gorąco Was do tego zachęcam – to podróż, która odmieni Wasze życie!
Dzień | Główne atrakcje |
1 | Przylot, Pola Elizejskie, Łuk Triumfalny |
2 | Wieża Eiffla, rejs po Sekwanie, Montmartre |
3 | Luwr, Ogrody Luksemburskie, wieczór na Polach Elizejskich |
4 | Wersal, Dzielnica Łacińska |
5 | Zakupy, Île de la Cité, park Buttes-Chaumont, wylot |
Paryż to nie miasto, to świat. – Król Franciszek I
Podsumowanie
- Paryż to miasto pełne uroku, romantyzmu i niezapomnianych atrakcji
- Warto spędzić tam przynajmniej kilka dni, aby poczuć jego niepowtarzalny klimat
- Główne punkty programu to: Wieża Eiffla, Luwr, Wersal, Montmartre, Sekwana i Pola Elizejskie
- Nie można też pominąć lokalnych kafejek, restauracji i sklepików z pamiątkami
- Wycieczka do Paryża to podróż, która zostanie w pamięci na całe życie
Paryż to miasto, które trzeba zobaczyć choć raz w życiu. Gwarantuję, że będziecie chcieli tam wracać jak najczęściej!